Co należy wziąć pod uwagę przy wyborze retrofitów LED (LED SETÓW)?

Przepalające się żarówki to powszechny problem wielu kierowców. Dlatego też na rynku coraz większą popularnością cieszą się retrofity LED. W dużym skrócie - retrofity to odpowiedniki żarówek halogenowych, w których żarnik i szklaną bańkę zastąpiono wydajniejszą diodą LED. Pozostawienie trzonka
z mocowaniem, jak i zbliżony kształt, pozwalają na ich bezpośredni montaż w fabrycznym reflektorze samochodu. Producenci retrofitów LED wprowadzają do oferty coraz to nowsze rozwiązania w tym segmencie. Są one znacznie trwalsze od tradycyjnych żarówek, a przy okazji zapewniają nowoczesny wygląd. Warto podkreślić, że technologia LED ma bardzo dużo zalet oraz większe możliwości niż tradycyjne oświetlenie żarowe. Poniżej postaram się odpowiedzieć na pytanie jakie cechy należy wziąć pod uwagę podczas wyboru tego typu rozwiązania. Najważniejsze przy wyborze retrofitów LED są efektywność świetlna, rozmiar oraz rodzaj chłodzenia. Od dawna wiedzą o tym najlepsi producenci z branży automotive, w ofercie których retrofity zajmują coraz ważniejsze miejsce.

Po pierwsze strumień świetlny…

Najważniejszą cechą, na którą trzeba zwrócić uwagę przy wyborze retrofitów LED będących zamiennikiem tradycyjnego oświetlenia są użyte źródła światła, które mają bezpośredni wpływ na strumień świetlny. Jeszcze niedawno główne źródło światła stanowiła żarówka z włóknem wolframowym. Obecnie na drogach coraz częściej możemy spotkać samochody wyposażone w oświetlenie ksenonowe oraz LEDowe, które charakteryzuje się dużo lepszą wydajnością, co bezpośrednio wpływa na bezpieczeństwo jazdy.

Można wyróżnić trzy podstawowe źródła LED wykorzystywane do produkcji retrofitów: COB, SMD oraz CSP. Czołowi producenci od dawna zwracają się ku technologii SMD i CSP, która pozwala na uzyskanie najlepszej wydajności z 1W dając znaczną przewagę nad pozostałymi rozwiązaniami. Na rynku zaczynają powoli pojawiać się retrofity LED, które wykorzystują markowe diody wykorzystywane w produkcji na pierwszy montaż OEM (HP - High Power). Dzięki takiemu rozwiązaniu możemy uzyskać znacznie mocniejszy strumień świetlny oraz gwarancję najwyższej jakości i długowieczności.

Bardzo ważne jest również rozmieszczenie samej diody oraz jej powierzchnia. Należy zwrócić uwagę czy diody umieszczone są w miejscu zbliżonym do tego, gdzie w tradycyjnej żarówce występuje włókno wolframowe (tzw. skrętka). Umieszczenie diod nadmienie z przodu bądź z tyłu sprawi, że strumień świetlny nie będzie w pełni skierowany na drogę. Zbyt duża powierzchnia diody, wbrew pozorom, może być mankamentem. Takie rozwiązanie sprawia, że strumień świetlny jest mocniejszy pozostając mniej efektywnym. Tylko niewielka część „wychodzącego” z reflektora światła pada przed samochód, czyli w miejsce gdzie strumień świetlny powinien być najmocniejszy i najbardziej efektywny.

 

Po drugie rozmiar…

Bardzo ważnym elementem przy wyborze LEDowych zamienników tradycyjnych źródeł światła spotykanych w samochodach jest rozmiar, choć nie wiem nawet czy nie najważniejszą. W wielu modelach samochodów wymiana żarówki światła mijania np. H7 nie jest wcale taka prosta. Wie o tym każdy kto choć raz miał przyjemność tego doświadczyć. Trudność ta wynika przede wszystkim z ilości miejsca dostępnego pod maską. Nierzadko wokół reflektora jest go tak niewiele, że trudno zmieścić rękę. Dlatego tak ważne jest, aby retrofit był jak najmniejszych rozmiarów. Przede wszystkim należy zwrócić uwagę, aby długość palnika LEDowego była jak najbardziej zbliżona do klasycznej żarówki. Dzięki temu unikniemy problemów i przykrych niespodzianek podczas montażu. Słupek, na którym zamontowane są diody powinien być zbliżony rozmiarem do tradycyjnej szklanej bańki.

Warto również zwrócić uwagę na wielkość radiatora odprowadzającego ciepło z diody, chroniącego sam palnik przed przegrzaniem. Nie powinien on zajmować zbyt wiele miejsca za samym palnikiem. Dodatkowo jego średnica nie powinna przekraczać 40 mm (średnica kołnierza żarówki H4). Nierzadko tak banalna czynność jak wymiana żarówki kończy się koniecznością demontażu zderzaka.

Po trzecie chłodzenie…

Na rynku wyróżniamy dwa podstawowe rodzaje chłodzenia: aktywne i pasywne.Na początek zajmiemy się tym drugim. Chłodzenie pasywne charakteryzuje się tym, iż odprowadzanie ciepła odbywa się za pomocą radiatora nieposiadającego części ruchomych. Chłodzenie pasywne możemy spotkać w formie klasycznego radiatora występującego w postaci żebrowanej konstrukcji lub aluminiowych wypustek. Minusem tego typu rozwiązania są rozmiary radiatora, który w sposób pasywny musi odprowadzić ciepło z diody. Często niestety zdarza się, że nie ma wystarczająco dużo miejsca, by go zamontować. Niewielkich rozmiarów radiator chłodzenia pasywnego może wiązać się z szybkim przegrzaniem i przepaleniem diody.

Chłodzenie aktywne charakteryzuje się tym, że odprowadzenie ciepła odbywa się za pomocą części ruchomej jaką jest wiatrak. Na rynku można spotkać firmy, które biorąc pod uwagę, iż odprowadzanie ciepła jest kluczową kwestią dotyczącą żywotności, stosują japońskie łożyska zapobiegające szybkiemu zużyciu.

Warto również zwrócić uwagę na materiały użyte do produkcji. Przy chłodzeniu pasywnym dobrze, aby radiator wykonany był z materiału jak najlepiej odprowadzającego ciepło (np. stop miedzi). Natomiast przy chłodzeniu aktywnym najważniejszą częścią jest wiatrak, stąd na rynku można już spotkać retrofity LED, w których element chłodzący wyposażony został m.in. w japońskie łożysko zapobiegające szybkiemu zużyciu.

Podsumowując, przedstawione powyżej cechy produktu mają kluczowe znaczenie przy wyborze odpowiedniego retrofitu LED do konwersji oświetlenia. Na rynku oferta produktów z tej grupy jest bardzo szeroka, zarówno biorąc pod uwagę zastosowane źródło światła (rodzaj diody LED), rozmiar oraz formę i rodzaj chłodzenia. Dlatego przed ostatecznym wyborem warto zastanowić się jakie kryteria powinien spełniać zestaw LEDowy, by uniknąć problemów np. z jego montażem. Nie zmienia to jednak faktu, że strumień świetlny, rozmiar oraz rodzaj chłodzenia, mają bezpośrednie przełożenie na komfort i bezpieczeństwo na drodze.

Bartłomiej Szternal
Product Manager